Praca Kamerzysty okiem Kobiety



Kto wie, ten wie, że praca kamerzysty, czy innego freelancera to ciężki orzech do zgryzienia. 
Najbardziej denerwują komentarze typu, że to taka łatwa i przyjemna praca. Przecież posłuchasz muzyki, najesz się itd. Niestety rzeczywistość bywa inna, trzeba zagryźć zęby i starać się z całych sił, żeby wyróżnić się wśród konkurencji. Nie mówiąc o staniu na nogach często dłużej niż 15 godzin, a potem spędzone długie godziny przy montażu. Oczywiście lubię to, co robię, ale czasami ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Dla mnie jako kobiety najcięższe bywa noszenie sprzętu, bieganie po kościele z ciężkim statywem, wracanie późno w nocy do domu.
Atuty to zapewne: ciekawe miejsca, nowe znajomości, ciągłe poszerzanie wiedzy i rozwój.


Jak wygląda taka praca? Na pewno trzeba wstać wcześnie, żeby zdążyć na przygotowania Państwa Młodych. Około 6 to taki minimum, żeby zdążyć załadować sprzęt, ubrać się odpowiednio i dojechać na miejsce. Ślub zazwyczaj zaczyna się koło 13:00-15:00. Choć wiele Par woli jeszcze później.

Ślub trwa godzinę, jest najbardziej stresującym momentem, jak dla mnie, tak i dla Pary. Wówczas bywają ciężkie warunki oświetleniowe, trzeba się postarać, żeby dobrze uchwycić przysięgę. Równie bywa, z tym gdzie stoi para młoda jak przed ołtarzem to jest połowa sukcesu, gorzej jak na ołtarzu wówczas mamy ograniczone ruchy. Najlepszy moment następuje, kiedy Para Młoda jest już na sali. Wtedy wszyscy są już odprężeni i czekamy na pierwszy taniec.

Tutaj można wykorzystać bardziej sprzęty typu flycam, czy ronin. Ważne, żeby umieć się też dogadać z fotografem, by nie wchodzić sobie za bardzo w drogę.
Najlepiej się współpracuje z osobami, które szanują również pracę kamerzysty. Niestety mamy więcej na głowie, takie sprawy jak światło, ostrość, a co często jest ciężkie do ogarnięcia to na pewno dźwięk w plenerze. Uczulam, więc pary, które decydują się na taki Ślub. Postarajcie się, by było dużo miejsca, a także by był mikrofon podczas przysięgi. Wówczas ułatwi to pracę nam kamerzystom, ale również fotografom.  Oczywiście obie funkcje są tak samo ważne, ale fotografowie czasem zapominają, ile spraw mają na głowie kamerzyści.

Konkurencja na rynku nie jest wcale taka mała, trzeba się czymś wyróżnić, by spodobać się Parom Młodym. Myślę, że własny styl trzeba sobie wypracować z czasem, inwestować ciągle w sprzęt. A to na pewno zaowocuje większym zainteresowaniem.


Pozdrawiam,
Justyna

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Co z małym dzieckiem, kiedy pracujesz w domu?

Teledysk ślubny okiem Kamerzystki

Co robić, kiedy nie chce się nam pracować?